Stan surowy - zakmnięty!!!!
Wczoraj z ekipą od dachu odbył się pożegnalny grill po zakończeniu prac :)
Okna wymagają jeszcze dopracowania, bo w kamień zapomniałem o tym, żeby przygotować otwory na dokładne wymiary, i tym sposobem, wszędzie muszę nieco podlać pod oknami ;) Ale nie ma tego złego, bo wg zaleceń montażystów mam unikać otwierania aby zapobiec zabrudzeniom prowadnic. Więc mam szpary, przeciąg i koralgol schnie :)
Na strychu są już deski i zatynkowany komin:
Kolejnym etapem jest wełna w szczytach, trzeba się spieszyć bo za tydzień ruszamy z reku :)
Na początek sznurki odciągające wełnę od desek, niecałe pół kilometra sznurka, niezliczone papiaki i niespełna jedna sobota pracy:
Prawie całe drzewo (a było tego 20m3) już ułożone, ale to głównie zasługa teściów, ja robiłem tylko trochę wczoraj wieczorem:
I na koniec moja wisienka na torcie, czyli kominy zrobione według mojego projektu + czapka ze stali kwasoodpornej w połączeniu z fabrycznym stożkiem :)
Komentarze