Pracowity weekend
Zacznijmy od początku :)
W garażu tynki zakończone, trochę się spękały bo zaprawa była na oko i wyszła trochę za mocna...
Desek i membrany na dachu coraz więcej:
Rozpoczęliśmy rozszalowywanie bo minęły już 4 tygodnie od zalania stropu, a na dach potrzebne deski:
Rozpocząłem stawianie komina w salonie:
^ Trójnik wyszedł dość nisko ale nie było fizycznej możliwości żeby go wstawić bez kucia stropu...
^ Przy przejściu przez wymian w jętkach prowizorycznie usztywniłem konstrukcję, bo na takiej wysokości miałem taki pion jaki chciałem - wystarczyło mocniej docisnąć poziomicę ;)
Oraz zakończyłem stawianie komina z kotłowni :):):) Trochę obawiałem się trudności w stawianiu po wyjściu na dach ale nie było tak strasznie :)
PS. Oba kominy zbrojone już od stropu a nie tak jak w instrukcji od 1m poniżej dachu.
No a dzisiaj w ramach rozgrzewki przed spacerem ustaliliśmy z żoną wielkość garderoby i łazienki nad garażem i narysowałem ściany na jutro :)