Koniec kanalizy, jedziemy z chudziakiem
Miniony weekend upłynął pod znakiem imprezy z okazji zawieszenia wiechy :) Piątek po południu i sobota to mega sprzątanie na budowie, uszczelnienie wszystkich miejsc gdzie tworzył się przeciąg, nawet wstawiłem stare drewniane okna ;)
Dziś wieczorem ma przyjechać blacha i okna, dekarze walczą z opierzeniami. A na dole kanaliza ułożona i obsypana. Ułożyłem brakujący przewód fi110 napowietrzający kominek:
Zabieramy się za chudziaka, w związku z tym nawożę jeszcze troszkę ziemi co by nie poszło betonu tyle co na strop ;) Zabrałem się też za rozszalowanie pod balkonem bo tam ma pójść nadmiar betonu:
Dzięki warstwie styro deski wogóle nie trzymały się góry, i wystarczyło wybić stemple żeby wszystko j.... spadło na dół ;))
Na instrukcji od tub szalunkowych jest napisane żeby je usuwać dopiero na koniec budowy, ale nie czekajcie tak długo. Najłatwiej się je nacina nożykiem i odwija warstwami - póki jest w środku wilgotna. Jak wyschnie to tylko 3-4 nacięcia fleksem przez całą długość...
Na zdjęciu nie widać, ale boki lukarny i przestrzeń pomiędzzy szczytami jest juz oklejona 15cm styro, uszczelniona pianką, zasiatkowana i zaklejona :) W tym szczycie jest też wentylacja z rury fi160.