Święta, święta i po... mrozach :):):)
Jupilaaa!!! ;)
Pierwszy mróz przyszedł 5 grudnia i trzymał non stop przez ponad 20 dni... Dziś w pracy nie mogłem się już doczekać "fajrantu" żeby trochę podciągnąć chociaż coś. Efektem dzisiejszej pracy jest zaciągnięcie na gotowo dwóch ścian siatką i 2x klejem, koło 20 tak się rozpadało że musiałem lecieć po plandeki i przykryć fundamenty żeby się wszystko nie zmyło.
Na poniżysz fotkach, ostatnie prace sprzed mrozów, czyli klejenie hydroplusa. Fundamenty w międzyczasie zasypałem tak, że teraz jak już pogoda pozwoli na pomalowanie dysperbitem od środka, dosypię przy ścianach, zagęszczę, chudziak i jedziemy ze ścianami :)