Dziś dojechały kominy, na szczęście bez strat podczas rozładunku. (Nawiasem mówiąc: paleta gazobetonu która spadła podczas rozładunku została rozliczona jako gratis od hurtowni:).
W związku z tym, że nie powinienem przez najbliższy czas wprowadzać do zalanego stropu niepotrzebnych wibracji, (więc ubijanie ziemi i zalewania chudziaka na części mieszkalnej odpada), podjąłem szybką decyzję o dokupieniu jeszcze stu stępli i dwóch metrów desek żeby zaszalować, zazbroić i zalać strop nad mieszkaniem. Wszystko po to żeby robota szła ciągle, szczególnie zimą, kiedy ceny wszędzie można negocjować.
Deski i tak się przydadzą na dach, a stęple? nadpłata w stosunku do ceny opału jest niewielka, a ja nie mogę się doczekać ogrzewania domu kozą i grzebania w środku więc piła motorowa pójdzie w ruch i wszystkie stęple pójdą z dymem :)
Dziś wniosłem 200 szt BK na strop nad garażem więc swoją dniówkę na budowie po pracy zawodowej mam załatwioną :)